Przed kolacją u Malików, postanowiłam się odświeżyć. Po skończonym prysznicu wysuszyłam umyte włosy, zostawiając je naturalne, lekko zakręcone. Nałożyłam trochę pudru i wytuszowałam rzęsy. W samej bieliźnie przeszłam do pokoju, gdzie ubrałam się we wcześniej uszykowane rzeczy, czyli: Biały top, miętową spódniczkę i białe trampki firmy converse. Do torebki włożyłam telefon, chusteczki, portfel itp. Schodząc na dół usłyszałam, że Tom już przyszedł... Na korytarzu widziałam tatę, Barbarę, Thomasa.
- Cześć Victoria- powiedział z uśmiechem. - Ładnie wyglądasz
- emm.. dzięki. - odpowiedziałam.
- Na pewno nie zjesz z nami ? - Zapytała Barbara.
- Nie. - Gdy tata wraz ze swoją dziewczyną opuścili korytarz, Tom podszedł do mnie bliżej.
- Idziesz do niego ? Czyli jednak mnie nie posłuchałaś.. Zgubisz się w jego świecie.
" - W sumie jesteś całkiem niezłą aktorką. - powiedział uśmiechając się.
- To znaczy ?
- No tu udajesz taką kochającą, grzeczną córeczkę tatusia, a w szkole całujesz się po kątach z Malikem, na domówce tańczysz jak zawodowa striptizerka. Takie dwie twarze Victorii Harris. - Skąd on wiedział o tym że całowałam się z Zaynem ? No skąd ? Przecież korytarze były puste.
- Nie znasz mnie. Nie wiesz jaka jestem. - powiedziałam patrząc przez okno.
- Nie pasujesz do Malika. Jesteś za słaba... - podszedł do mnie i odwrócił mnie tak że teraz na niego patrzyłam. Chwycił mnie za rękę gdzie miałam siniaka, przez dzisiejszy incydent. - On ci to zrobił.. mówiłem.. jesteś za słaba.
- To nie on. Miałam za ciasne bransoletki - to była chyba najgłupsza wymówka jakąkolwiek kiedyś wymyśliłam .
- Ojj Vicky.. a ty go jeszcze bronisz. Zgubisz się w jego świecie."
- Cześć Victoria- powiedział z uśmiechem. - Ładnie wyglądasz
- emm.. dzięki. - odpowiedziałam.
- Na pewno nie zjesz z nami ? - Zapytała Barbara.
- Nie. - Gdy tata wraz ze swoją dziewczyną opuścili korytarz, Tom podszedł do mnie bliżej.
- Idziesz do niego ? Czyli jednak mnie nie posłuchałaś.. Zgubisz się w jego świecie.
" - W sumie jesteś całkiem niezłą aktorką. - powiedział uśmiechając się.
- To znaczy ?
- No tu udajesz taką kochającą, grzeczną córeczkę tatusia, a w szkole całujesz się po kątach z Malikem, na domówce tańczysz jak zawodowa striptizerka. Takie dwie twarze Victorii Harris. - Skąd on wiedział o tym że całowałam się z Zaynem ? No skąd ? Przecież korytarze były puste.
- Nie znasz mnie. Nie wiesz jaka jestem. - powiedziałam patrząc przez okno.
- Nie pasujesz do Malika. Jesteś za słaba... - podszedł do mnie i odwrócił mnie tak że teraz na niego patrzyłam. Chwycił mnie za rękę gdzie miałam siniaka, przez dzisiejszy incydent. - On ci to zrobił.. mówiłem.. jesteś za słaba.
- To nie on. Miałam za ciasne bransoletki - to była chyba najgłupsza wymówka jakąkolwiek kiedyś wymyśliłam .
- Ojj Vicky.. a ty go jeszcze bronisz. Zgubisz się w jego świecie."
- Thomas, daj mi już spokój. - nie wiedziałam o co mu chodzi powtarzając ciągle, że zgubię się w świecie Zayna. Poznałam już go, jego świat, zamiłowania, przyjaciół, ale czy jeszcze o czymś nie wiedziałam ? A może Tom po prostu tak nienawidzi Zayna że chce od niego odciąć wszystkich.. Tylko dlaczego ?
- Ciągle ta sama śpiewka.. "daj mi już spokój", ale ja i tak wiem, że prędzej czy później przyjdziesz mówiąc że miałem rację. - prawie krzyknął. - nie jesteś taka mądra jak wszystkim się wydaje.. gdybyś taka była to posłuchałabyś mnie.
- Słucham głosu swojego serca a nie jakiegoś palanta.- syknęłam mu w twarz, a zaraz po tym po domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Z pośpiechem podbiegłam do drzwi, ujrzawszy za nimi Malika, rzuciłam się mu na szyję.
- Gotowa ? - musnął moje wargi.
- Jeszcze tylko kurtka. - powiedziałam.
- Proszę. Księżniczko. - Thomas podał mi moją rzecz,dając nacisk na ostatnie słowo i mierząc Zayna, który napiął chyba wszystkie mięśnie. Wyrwałam mu odzież z rąk i ubrałam na siebie.
- Tato, wychodzę. - krzyknęłam.
- Poczekaj chwilkę. - odkrzyknął. Westchnęłam opierając się o ścianę. Zayn zaśmiał się oplatając swoją dłoń wokół mojej talii.- O której będziesz? - zapytał. Oczywiście wiedziałam, że chce zobaczyć nowego chłopaka swojej córki.
- nie wiem.
- Odwiozę ją. - powiedział mulat.
- nie wracaj zbyt późno. - odszedł wraz z Tomem. Wyszłam i zobaczyłam, że Zayn jest motorem. Z uśmiechem podał mi kask. Niechętnie go ubrałam i wsiadam na motor, mocno zaciskając ręce na jego klacie.
*
- Jeździsz gorzej niż Nialler. - powiedziałam schodząc.
- Kochanie, jeżdżę o wiele lepiej niż Niall. To ja wygrywam każdy wyścig.
- Nie musisz mi przypominać o twoich wyścigach. - westchnęłam gdy ten wpuszczał mnie do domu.
-Wiedziałaś na co się piszesz będąc ze mną. - fuknął. - przy mojej mamie ani słowa na temat wyścigów. - szepnął. Zdenerwował się... ale dlaczego ? Chwycił mnie za rękę i prowadził do jadalni.
- O jesteście już. - uśmiechnęła się kobieta. - siadajcie.
- Dobry wieczór. - powiedziałam.
- Witaj Victoria. - Zajęłam miejsce obok Zayna, który nadal nic nie mówił. Jego mama po chwili przyniosła lazanie i nałożyła nam na talerze.
- Smacznego. - powiedziała.
- Dziękuje- równo odpowiedzieliśmy.
- mam nadzieję że będzie ci smakowało.
- Jest pyszne.- uśmiechnęłam się.
- Wiesz.. Zayn nigdy nie przyprowadzał swojej dziewczyny na kolacje, więc jest to ważne dla mnie. - lekko się zarumieniłam i spojrzałam na mulata, który nie wiedział co ma odpowiedzieć.- możesz czuć się wyjątkowo- zaśmiała się.
- To miłe.- Dalsze tematy były głównie o szkole i o tym co lubię robić po za nią. Potem jego mama powiedziała, że niestety musi jeszcze popracować, więc poszliśmy do pokoju Zayna. Nic się tu nie zmieniło od mojej ostatniej wizyty, która była kilka miesięcy temu. Niepewnie usiadłam na skraju łóżka i i obserwowałam chłopaka. Widziałam, że coś się zmieniło.. Nie jest taki jak rano czy w południe. On był bardziej skomplikowany od kobiety. Po chwili bez słowa usiadł obok mnie, a swoją dużą dłonią zaczął delikatnie muskać mój policzek, ciągle patrząc mi w oczy. Widziałam jak jego twarz zaczęła się zbliżać, łącząc nasze wargi w namiętnym pocałunku, któremu całkowicie się poddałam.
- Ciągle ta sama śpiewka.. "daj mi już spokój", ale ja i tak wiem, że prędzej czy później przyjdziesz mówiąc że miałem rację. - prawie krzyknął. - nie jesteś taka mądra jak wszystkim się wydaje.. gdybyś taka była to posłuchałabyś mnie.
- Słucham głosu swojego serca a nie jakiegoś palanta.- syknęłam mu w twarz, a zaraz po tym po domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Z pośpiechem podbiegłam do drzwi, ujrzawszy za nimi Malika, rzuciłam się mu na szyję.
- Gotowa ? - musnął moje wargi.
- Jeszcze tylko kurtka. - powiedziałam.
- Proszę. Księżniczko. - Thomas podał mi moją rzecz,dając nacisk na ostatnie słowo i mierząc Zayna, który napiął chyba wszystkie mięśnie. Wyrwałam mu odzież z rąk i ubrałam na siebie.
- Tato, wychodzę. - krzyknęłam.
- Poczekaj chwilkę. - odkrzyknął. Westchnęłam opierając się o ścianę. Zayn zaśmiał się oplatając swoją dłoń wokół mojej talii.- O której będziesz? - zapytał. Oczywiście wiedziałam, że chce zobaczyć nowego chłopaka swojej córki.
- nie wiem.
- Odwiozę ją. - powiedział mulat.
- nie wracaj zbyt późno. - odszedł wraz z Tomem. Wyszłam i zobaczyłam, że Zayn jest motorem. Z uśmiechem podał mi kask. Niechętnie go ubrałam i wsiadam na motor, mocno zaciskając ręce na jego klacie.
*
- Jeździsz gorzej niż Nialler. - powiedziałam schodząc.
- Kochanie, jeżdżę o wiele lepiej niż Niall. To ja wygrywam każdy wyścig.
- Nie musisz mi przypominać o twoich wyścigach. - westchnęłam gdy ten wpuszczał mnie do domu.
-Wiedziałaś na co się piszesz będąc ze mną. - fuknął. - przy mojej mamie ani słowa na temat wyścigów. - szepnął. Zdenerwował się... ale dlaczego ? Chwycił mnie za rękę i prowadził do jadalni.
- O jesteście już. - uśmiechnęła się kobieta. - siadajcie.
- Dobry wieczór. - powiedziałam.
- Witaj Victoria. - Zajęłam miejsce obok Zayna, który nadal nic nie mówił. Jego mama po chwili przyniosła lazanie i nałożyła nam na talerze.
- Smacznego. - powiedziała.
- Dziękuje- równo odpowiedzieliśmy.
- mam nadzieję że będzie ci smakowało.
- Jest pyszne.- uśmiechnęłam się.
- Wiesz.. Zayn nigdy nie przyprowadzał swojej dziewczyny na kolacje, więc jest to ważne dla mnie. - lekko się zarumieniłam i spojrzałam na mulata, który nie wiedział co ma odpowiedzieć.- możesz czuć się wyjątkowo- zaśmiała się.
- To miłe.- Dalsze tematy były głównie o szkole i o tym co lubię robić po za nią. Potem jego mama powiedziała, że niestety musi jeszcze popracować, więc poszliśmy do pokoju Zayna. Nic się tu nie zmieniło od mojej ostatniej wizyty, która była kilka miesięcy temu. Niepewnie usiadłam na skraju łóżka i i obserwowałam chłopaka. Widziałam, że coś się zmieniło.. Nie jest taki jak rano czy w południe. On był bardziej skomplikowany od kobiety. Po chwili bez słowa usiadł obok mnie, a swoją dużą dłonią zaczął delikatnie muskać mój policzek, ciągle patrząc mi w oczy. Widziałam jak jego twarz zaczęła się zbliżać, łącząc nasze wargi w namiętnym pocałunku, któremu całkowicie się poddałam.
- przepraszam. - wyszeptał. - głupio się zachowałem podczas kolacji...
- Dlaczego tak zareagowałeś gdy wspomniałam o wyścigach ?
- Bo.. moja mama nic nie wie. Nie chcę żeby wiedziała.. Jest moją jedyną rodziną i nie chcę jej sprawiać przykrości. I tak nie jest zadowolona z faktu, że w ogóle posiadam motor.
- Rozumiem.- zauważyłam, że się położył, więc zrobiłam to samo, zajmując wolne miejsce obok niego. - powiedziałeś,że mama to twoja jedyna rodzina. A co z ojcem ?
- Nie chcę o tym rozmawiać. - czułam jak jego mięśnie się zapinając.- kiedyś ci o nim opowiem, obiecuję. - powiedział przytulając mnie do siebie.
- Dobrze.- szepnęłam bardziej wtulając się w jego tors. Zayn zaczął nucić jakąś melodię pod nosem, a ja przymykając powieki, odleciałam do krainy snów..
__________
MOŻECIE MNIE ZABIĆ ! Tak długo nie dodawałam rozdziału, ale to przez nadmiar nauki :( Ten jest taki nijaki, ale będą lepsze. niedługo! Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze jest. :)<3 xxx.
15 komentarzy= nowy rozdział.
Awww kocham!! <3
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3
OdpowiedzUsuńGenialne <333
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział czekam na nastepny
OdpowiedzUsuńcudo *.*
OdpowiedzUsuńGenialne. Dodaj szybko kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuńBOSKI ;*
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział. czekam na nn :))
OdpowiedzUsuńfajne opowiadanie! chcę następny rozdział! :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny . xx
OdpowiedzUsuńczekam na 15 rozdział, mam nadzieję, że będzie niedługo. :) x x
OdpowiedzUsuńPrzyjaciółka mi poleciła blooga i jest serio fajny !! Będę czytać ! :D :*
OdpowiedzUsuńMało się dzieje :( Świetnie piszesz! I nie zabije cie, bo musisz dokończyć to ff ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Vic
Nie, nikogo ni ma, głosy piszą komentarze.... haha
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, tylko ciężko jakiś dłuższy komentarz wyskrobać, bo taki krótki...
Teraz do rzeczy: Zayn nie chce martwić matki wyścigami... awww jaki synuś mamusi!
Czekam na next!
@husaria1698