piątek, 8 stycznia 2016

Rozdział 10- część II

Następnego dnia, gdy Zayn był na siłowni, ja postanowiłam przygotować obiad. Robiąc risotto, nuciłam ''Show me love". Włożyłam potrawę do piekarnika i ustawiłam minutnik. W tym czasie postanowiłam wysuszyć włosy i przebrać się w czarną, obcisłą sukienkę z dużym wycięciem na plecach. Zrobiłam delikatny makijaż. Malując usta usłyszałam, że dzwoni mój telefon. Wybiegłam z łazienki i poszłam do sypialni gdzie ładowała się moja komórka. 
- Mama Anthony'ego?- szepnęłam sama do siebie. W głowie miałam czarne myśli.. Może coś mu się stało?

*Rozmowa telefoniczna*
V:  Halo?
M: Cześć kochana! Już myślałam, że nie odbierzesz.
V:  Brałam prysznic.
M: Ah, rozumiem. Victoria, dzwonie, ponieważ musisz już wracać. Za dwa tygodnie macie ślub a nic nie jest gotowe..
V: Wiem, ale ja przecież muszę tu być, mam przymiarki.
M: Dzwoniłam już do Sophie, masz być u niej za godzinę. 
V: Oh.. już wszystko załatwiłaś..
M: Owszem, dziś o 21 masz samolot.
V:  A-a-ale...
M: Nie musisz mi dziękować! Wiem, że strasznie tęsknisz za Thonym. Do zobaczenia!
V: Tak, pa

****

Dziękować? Za co? Nie chcę tam wracać, nie teraz, gdy Zayn mnie potrzebuje.. Co ja mam zrobić? 

                                                            *Zayn*

- Victoria, jestem.- Powiedziałem wchodząc do mieszkania. Wchodząc dalej poczułem okropny smród, coś jakby... spalenizna? Rzeczywiście, kuchnia była cała zadymiona. Szybko wyłączyłem piekarnik i otwarłem okno. 
- Victoria?- krzyknąłem. Kurwa, nigdzie jej nie ma... Co tu się stało? Gdzie ona jest?A jak coś się jej stało? Cholera... 
Nagle, usłyszałem jak ktoś wchodzi do mieszkania. W drzwiach stanęła moja ukochana. 
- Jezu, Zayn.. Przepraszam, zapomniałam wyciągnąć risotto. - szepnęła. Była.. Smutna? Dlaczego? 
- Spokojnie, nic się nie stało.- przytuliłem ją.- Martwiłem się o ciebie. Gdzie byłaś? 
- U Spohie.- spojrzałem w jej oczy, w których miała łzy.- Zayn, muszę już wrócić.
- Co? Dlaczego?
- Dziś dzwoniła mama Anthony'ego, powiedziała, że zarezerwowała mi bilet.- łza spłynęła po jej policzku.- Sophi skończyła już sukienkę... Wracam dziś wieczorem. - Spojrzałem na nią z niedowierzaniem, usiadłem na sofę i patrzyłem się w przestrzeń. Co mam jej powiedzieć? Kurwa, co? Wiedziałem, że prędzej czy później odejdzie, ale ciągle się łudziłem. Nie mogę jej zmusić do zmiany decyzji. Chcę ją zatrzymać, ale wiem, że nie będzie ze mną bezpieczna... 
Spojrzałem na dziewczynę, która siedziała na podłodze opierając się o ścianę. Twarz miała schowaną w dłoniach. Poszedłem do niej i przytuliłem, nie umiem patrzeć, gdy jest smutna. 
- Ciiii...- musnąłem czubek jej głowy.- kocham cię. 
- Nie chcę cię zostawiać, ale.... 
- Wiem, wiem, pamiętaj, że zawsze będę na ciebie czekał. - wstałem i wyszedłem z mieszkania. Dlaczego? Bo nie umiałem patrzeć w jej oczy, sam cholernie cierpię, choć staram się tego nie ukazywać. Musiałem się przejść, bo nie wytrzymałbym patrząc jak Victoria będzie pakować walizki.
Będąc na dworze zapaliłem papierosa i ruszyłem przed siebie. Nie miałem pojęcia gdzie idę, ale chciałem być jak najdalej od domu. 30 minut później usiadłem na ławce i odpaliłem kolejnego szluga. Następnie wyciągnąłem telefon z kurtki i napisałem sms'a do Vicky, żeby się nie martwiła. 
- Malik, co ty tu robisz?- spojrzałem na osoby stojące nade mną. Bella i Niall, no jasne..- Właśnie chcieliśmy iść odwiedzić ciebie i Victorię. 
- To się pośpieszcie, Vicky dzisiaj wyjeżdża. - mruknąłem. 
- Co? Już?- Bells zapytała z niedowierzaniem.
- Tsa... 
- To dlaczego tu siedzisz? Sam? Nie powinieneś być przy niej? - Dziewczyna ma rację, zostawiłem ją, smutną, samą, bo sam nie potrafiłem przeżyć tego, że już za kilka godzin stracę moją ukochaną. 

                                                 *Victoria* 

Własnie chowałam ostatnie rzeczy, gdy nagle usłyszałam, że ktoś wchodzi. Wyszłam na korytarz. Stał tam Zayn, akurat ściągał buty. 
- Przepraszam. - powiedział patrząc na mnie. Przeprasza? ale za co? - Ja po prostu nadal nie potrafię pogodzić się z myślą, że już nie jesteś. 
- Zawsze będziesz w moim sercu. - musnęłam jego policzek. - Muszę już jechać...- szepnęłam patrząc na zegarek, 19:30. 
- Odwiozę cię. 
- To chyba zły...
- Victoria, proszę. 
- Oh, no dobrze. - Ubrałam płaszcz i buty. Rozejrzałam się wokół, chwyciłam torebkę i wyszłam wraz z Zaynem.

Na lotnisku Malik był przybity, tak samo jak ja. Chciałabym, żeby ten czas nigdy nie nadszedł. Nie jestem gotowa na ślub, nie z Thonym. To dobry człowiek, ale przez ostatnie kilka dni, uświadomiłam sobie, że go nie kocham. Cały czas moje serce należy do Malika. To się chyba nigdy nie zmieni... 
"Pasażerowie lotu Londyn- Manchester proszeni są do odprawy" 
Westchnęłam i wstałam. 
- Kocham Cię.- szepnęłam wtulając się w jego tors.- Tak bardzo cię kocham. 
- Ja ciebie też, malutka. - musnął czubek mojej głowy. - mam nadzieje, że będziesz szczęśliwa. 
- Gdybym wcześniej...
- Ciiii,, nie mów już o tym. Będziemy w stałym kontakcie, muszę wiedzieć w co u ciebie. 
- Zayn... Proszę, uważaj na siebie, na twoją mamę, boję się o was. 
- Spokojnie, dam sobie radę. - powiedział. - Kocham cię. 
- Do widzenia Zayn. 
- Do zobaczenia skarbie. - chłopak wpił się w moje usta i mocno mnie przytulił- Proszę o jedno, mniej zawsze przy sobie pierścionek ode mnie.
- Będę go miała obiecuje. 

_________________________________

Na waszą prośbę wstawiłam to co mam. 
 A teraz czas na krótkie wytłumaczenie; 
To nie jest tak, że olałam tego bloga, że nic tu nie pisze, nie wstawiam... 
Nie miałam pomysłu na ten rozdział (dlatego jest taki beznadziejny...)
Staram się pisać coś z sensem, nie zawsze mi to wychodzi, więc się denerwuje, 
usuwam i pisze na nowo. I tak w kółko i w kółko...
 Chcę być dumna z tego bloga.
Rozdziały miały być co niedziele, tak wiem, zawaliłam, przyznaje się. 
Ale mimo wszystko jestem wam wdzięczna, że tu nadal jesteście, dziękuje!


I jeszcze jedno!
Pod ostatnim rozdziałem był rozdział na temat błędów.
Owszem pojawiają się, ponieważ rozdziały piszę zazwyczaj o 2-3 w nocy. 
Rzadko je sprawdzam, dopiero po kilku dniach, gdy przeczytam jeszcze raz, widzę je, ale zapominam poprawić...
Postaram się nad tym popracować, obiecuje! :) 

PRZYPOMINAM TEŻ O MOIM DRUGIM BLOGU!

8 komentarzy:

  1. Dziękuję że chociaż to wstawilas i jest jak zwykle świetny tylko takie smutny

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja kocham to opowiadanie :*** :D !! I ciebie ze tak cudownie piszesz :)) !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak tam Twoja wena? Proszę dodaj coś :*

    OdpowiedzUsuń
  4. The Threat of Love (zakończone) || Zayn Malik, Harry Styles
    Uparta osiemnastolatka prowadzi spokojne, samotne życie i nie spodziewa się nagłej zmiany, która w nim zajdzie gdy pojawi się zielonooki mężczyzna. Wszystko przewróci się do góry nogami, okaże się, że dziewczyna żyła w ciągłym kłamstwie.
    Ojciec wraca, ściągając na córkę niebezpieczeństwo.
    Czy dziewczyna zakocha się w kimś, kto stanowi dla niej zagrożenie?
    Słowem, o którym musicie pamiętać czytając to opowiadanie jest śmierć.
    Nieprzewidywalna, okrutna i bezlitosna.

    Wattpad: https://www.wattpad.com/story/58735938
    Blogspot: http://thethreatoflove.blogspot.com/

    Only With You || Zayn Malik
    Vivian to dziewczyna, z którą nie wolno zadzierać.
    To urodzona buntowniczka.
    To niekiedy zimna suka, ale jej miękkie serce po prostu równoważy się z twardą... sami dokończcie.

    Kiedy wygrywa wyścig z Malikiem - przystojnym chuliganem - jej życie staje się pasmem niekontrolowanych zdarzeń.
    Mężczyzna nie zna granic. Gdy Vivinan nie zgadza się kłamać na jego korzyść, nie waha się zagrozić jej młodszej siostrze.
    Dziewczyna wkrótce ulega, mając nadzieję, że skończyła z Zaynem, ale nie. Chłopak wciąż kręci się w pobliżu, aż postanawia zabawić się przyjaciółką Vivian.
    Dziewiętnastolatka chcąca uchronić Julią przed intrygami Zayna sama pada jego ofiarą.

    Wattpad: https://www.wattpad.com/story/59165657
    Blogspot: http://onlywithyou1.blogspot.com/

    Zapraszam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. To opowiadanie hest superr . Będe czytać, serio :) Oby się wszystko dobrze skończyło - oby Zayn i Victoria się zeszli. Pozdrawiam i zapraszam do siebie. http://this-is-my-life-with-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy coś dodasz?

    OdpowiedzUsuń
  7. Proszę dodaj coś cokolwiek tyle ile masz :-*

    OdpowiedzUsuń
  8. Dodaj nowy rozdział :-*

    OdpowiedzUsuń