środa, 25 marca 2015

Rozdział 28

- Pa tatoooo- krzyknęłam przez otwarte okno, gdy odjeżdżaliśmy.- To będą cudowne i najdłuższe wakacje.
- Tak, zdecydowanie. - Zayn uśmiechnął się. - Ale nie myśl, że nie zauważyłem, że brałaś. 
- I vice versa. Ale to nie ja prowadzę po amfie. 
- Pamiętaj, że siedzisz obok najlepszego kierowcy w Londynie. - powiedział dumnie. 
- Mhym.. I najlepszego chłopaka. -pocałowałam go w policzek. 
- Jedziemy jeszcze po Bells, Horana i Stylesa. 
- okej.- odpowiedziałam i zaczęłam nucić piosenkę, która akurat leciała w radiu.

                                                                        *

Po długiej, monotonnej i hałaśliwej drodze w końcu dotarliśmy na miejsce. To znaczy chyba...
- Zayn, gdzie my jesteśmy?- zapytałam. 
- Poczekajcie aż przyjedzie reszta. - powiedział nie odrywając wzroku od telefonu. Rozglądałam się po okolicy. Jakiś parking, trochę drzew wokół niego, dalej było widać wodę i trochę plaży. Po chwili ujrzałam czarny samochód należący do Louisa. Zayn odpalił silnik i jechał dalej, aż do jakiejś dużej, potężnej i wysokiej bramy. Wjechaliśmy przez nią, a po chwili byliśmy pod ogromną willą. 
- Wysiadamy. - krzyknął wesoły Harry. 
- Ktoś mi powie co tu się dzieje? Gdzie jest pole namiotowe?- Pytała Bella, akurat wtedy gdy Louis, Liam, Eleanor i Danielle wysiadali z auta. 
-Więc...to jest dla was niespodzianka. - uśmiechnął się Horan. - Dani i El świetnie zdały egzaminy na studiach, a wy matury, więc dziś rano stwierdziliśmy, że zasługujecie na coś lepszego niż namioty. To wakacyjna willa ojczyma Hazzy, pozwolił nam tu być tyle ile chcemy. 
- mogliście nam powiedzieć wcześniej- powiedziała Dani. - wzięłabym inne ubrania. 
- Ale kochanie, ty zawsze wyglądasz pięknie, nawet bez ubrań. - Liam ucałował ją w czoło.
- Oj zamknij się już. 
- Dobra koniec gadki i idziemy rozdzielać pokoje. - krzyknął Hazza. Po chwili wszyscy znaleźliśmy się w przestronnym salonie, w którym znajdowały się kręcone schody prowadzące na piętro. 
-Więc.. Na górze są 3 pokoje z łazienkami i na dole to samo. Myślę, że Lou i El, Dani i Liam oraz oczywiście Zayn i Vicky, chcą razem pokój więc piętro jest dla was. Bells, myślę, że my będziemy mieć pokój razem, prawda? - zwrócił się do mojej przyjaciółki. 
- Emmmm.. - zakłopotana spojrzała na mnie.- nie. - powiedziała stanowczo. Zdezorientowana mina Stylesa była bezcenna. 
- Brawo Scott! - krzyknął Louis- Po raz pierwszy widzę, że laska odmówiła Hazzie. - Lekko wkurzony Harry pokazał gdzie będzie pokój Belli, a sam udał się do swojego. Tak samo jak reszta. Stojąc przed drzwiami, Zayn wziął mnie na ręce, tak jak pannę młodą. 
- Co ty robisz? - zaśmiałam się. 
- Wprawiam się. - uśmiechnął się i kopnął drzwi, w celu otworzenia ich. - W końcu kiedyś będę cię tak wnosił gdy będziesz ubrana w długą, białą suknię a ja w czarny smoking.
- panie Malik, czy to są oświadczyny? - zapytałam gdy odłożył mnie na duże, łóżko. Cały pokój miał jasne ściany i czarne meble.
- Panno Harris, jeżeli tak, jaka byłaby pani odpowiedź.- usiadł na mnie i wpił się w moje usta.
- Oh.. Panie Malik, myślę, że pan doskonale ją zna. - zaśmiałam się głośno, gdy ten zaczął przygryzać moją szyję, i zrzuciłam go z siebie. 
- Oooo.. Victoria, patrz. - wskazał na rozsuwane drzwi, przez które było wszystko doskonale widać.- chyba będę miał ciekawe zajęcie gdy ty będziesz brała prysznic. - znacząco poruszał brwiami. 
- Jesteś okropny. - rzuciłam w niego poduszką.- Lepiej idź po nasze bagaże. - po chwili poszedł bez żadnego "ale". Spojrzałam jeszcze raz na drzwi od łazienki. Gdy myślałam o tym, że Zayn będzie mógł beztrosko obserwować mnie podczas kąpieli, byłam cała zarumieniona i nerwowo przygryzałam wargę. Jesteśmy ze sobą na tyle długo, że nie powinnam wstydzić się swojej nagości. Odgoniłam od siebie wszystkie te myśli i zaczęłam rozglądać się po pokoju. Na środku stało łóżko, obok niego, z obu stron, szafki nocne, pod ścianą duża szafa na ubrania, obok toaletka i duże lustro. 
- Kochanie, zbieraj się. - powiedział Zayn kładąc nasze torby na podłogę- idziemy nad jezioro. - Oki- uśmiechnęłam się i podążyłam za nim.

                                                                           *
- Harry się do ciebie nie odzywa?- Dani zadała pytanie Belli. W końcu miałyśmy trochę czasu, by porozmawiać w 4.Takie babskie ploteczki.
- Wiesz jaki on jest... 
-Taa.. Ale nie przejmuj przejdzie mu. - uśmiechnęła się Eleanor.- Dobrze zrobiłaś, niech się nauczy, że dziewczyn nie traktuje się jak zabawek. 
- Dzięki dziewczyny. - uśmiechnęła się.- Ale mimo wszystko chcę się z nim przyjaźnić, a nie kłócić. - powiedziała po chwili- W sumie on nie zrobił nic złego, sama się w to wplątałam, on nic mi nie obiecywał. Wszystko sobie dopowiedziałam i teraz mam za swoje. Ale nie chce mi się o tym rozmawiać. mamy najdłuższe wakacje. - krzyknęła uradowana.  
- dobrze, nie mówmy już o tym.- uśmiechnęłam się. Zaczęłyśmy plotkować o wszystkim. A mówiąc 'o wszystkim' mam na myśli chłopaków.
- Nialler miał jakąś dziewczynę na dłużej?- zapytałam po chwili, gdy obserwowałam Irlandczyka grającego w siatkówkę, z resztą bandy. 
- Miał, dawno temu. Zostawiła go dla jakiegoś chłopaka z dużym portfelem. Byli ze sobą ponad rok, po zerwaniu był bardzo załamany. - powiedziała Eleanor. - Od tej pory zachowuje się jak Harry. 
- jejku..
- Oczywiście po kilku miesiącach, gdy już się otrząsnął, znudziła się tamtemu i chciała wrócić do Nialla. Odmówił jej, ale znów zaczął cierpieć.
- Co za suka.- skomentowała Bella. 
- Nie pokazuje swoich uczuć... strasznie się zmienił- dodała Danielle. 
- Niall to taki fajny chłopak... Trzeba mu znaleźć jakąś dziewczynę. Ale taką fajną, która go będzie naprawdę kochała. - rozmarzyła się El. - poszukamy mu dzisiaj w klubie!
- W klubie?
- Chłopcy planują dziś wypad na imprezę do jakiegoś klubu. Wiecie jak oni... 
- Tak wiemy- zaśmiałyśmy się wszystkie. 
                                                                                                         C.D.N.......

______________________________
Przepraszam. 


1 komentarz:

  1. Nareszcie :)
    Rozdział jak zawsze zaje...bisty
    Nie mogę doczekać się następnego. :) Życzę dużo weny a w wolnej chwili zapraszam do mnie:
    http:dicey-jb.blogspot.com
    Oraz na:
    http://dangerouszaynmalik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń