niedziela, 12 stycznia 2014

Rozdział 12.

                                                                 *Victoria*

Wczoraj strasznie źle się czułam, bo będąc na tej cholernej kolacji myślałam, że tata chce zastąpić mamę, Barbarą. Nie dałam jej się wczoraj poznać, zachowałam się jak rozkapryszony dzieciak. Ale to wszystko przez Zayna ! Jak on się zachowuje? Mówi mi, że się przyjaźnimy a potem się do mnie przystawia. Niech się zdecyduje !!!

- Victoria, obiad. - usłyszałam wołanie mojej cioci. Niechętnie odłożyłam książkę i zbiegłam na dół. Zajęłam miejsce obok wuja i czekałam za ciepłym posiłkiem, który po chwili znalazł się przede mną. 
-Smacznego. - powiedziała babcia. Obiad mijał w ciszy, która mi baaaaardzo odpowiadała. Gdy każdy skończył jeść pomogłam znieść je do zlewu. Jak już chciałam wracać do siebie, zatrzymał mnie głos taty.
- Zostań na chwilę. - powiedział zmywając naczynia. Dziś przypadał jego dzień na sprzątanie.
- Co jest? - zapytałam patrząc na dzieci bawiące się w salonie. 
- Nie podobało mi się twoje wczorajsze zachowanie. - powiedział opierając się o szafkę. - Byłaś strasznie oschła dla Barbary. 
- Mówiłam tobie, że źle się czułam. - przewróciłam oczami. 
- Powiedzmy,że ci wierzę. - spojrzał na mnie.-  Dlaczego nie powiedziałaś mi o tym chłopaku?
Długo się spotykacie ? 
- Ehhh.. my się tylko kolegujemy. - powiedziałam poprawiając włosy.- Mogę już iść ? 
- Dobrze, leć. - uśmiechnął się i powrócił do zmywania. Pobiegłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. 
 Po krótkiej chwili zadzwonił mój telefon. 

*Rozmowa telefoniczna*

Vicky : Hallo ?
Bella : Cześć, jesteś zajęta ? 
Vicky : Nie, a dlaczego ?
Bella : No to rusz dupsko, za chwilę będę po ciebie i idziemy na zakupy. Pa. 

*

Leniwie wstałam z łóżka i podeszłam do lustra. Rozczesałam włosy i poprawiłam makijaż. Chwyciłam torbę do której wrzuciłam portfel, chusteczki, błyszczyk i małe lusterko.Poszłam na dół i założyłam na siebie kurtkę a następnie czarne oficerki. 
- Cześć. - usłyszałam głos za sobą. - drzwi były otwarte. - blondynka się zaśmiała. 
- Hej. - odpowiedziałam. - tato, wychodzę. - poszłam w ślady Isabelli i wyszłam z domu.  Wsiadłam do jej samochodu i po chwili odjechałyśmy. 
- Dawno nie gadałyśmy. - powiedziała nie odrywając wzroku od jezdni. 
- No racja. - odpowiedziałam. - jak u ciebie ?
- Vicky.. Wiesz że nie o to mi chodzi.. - spojrzała się na mnie. - oddalamy się od siebie. 
- Wiem...  Ale ostatnio nie mogę się dogadać nawet z rodziną. - westchnęłam. - ojciec znalazł sobie nową laskę, która jest mamą Toma... 
- Ojj nie wiedziałam. - powiedziała. 
- Jeszcze Malik... - szepnęłam, myśląc że nie słyszała. Oczywiście się myliłam. 
- Malik ? Co z nim ? 
- Nic.. Raz mnie całuje, potem się kłócimy a na koniec on mówi że się przyjaźnimy. 
- Ehhhh... Nie przejmuj się. - posłała mi uśmiech. 
Zaparkowała i od razu ruszyłyśmy na podbój sklepów. Isabella miała bardzo dobry gust. Przeszłyśmy kilkanaście sklepów ale nic mi się nie spodobało. Za to moja przyjaciółka kupiła sobie chyba z milion ubrań... Od spodni i zwykłych koszulek po sukienki, spódniczki. 
- Chodź... To będzie ostatni sklep, obiecuję. - powiedziała ciągnąc mnie za rękę. Z skwaszoną miną weszłam do h&m'u. Przeglądałam wieszaki ale jakoś nic mnie nie urzekło. 
- Przymierz to ! - Krzyknęła Bella, gdy chciałam odwiesić czarną sukienkę.
- Nie.. 
- W tej chwili - popchnęła mnie do przebieralni. - Niechętnie ściągałam bluzkę. Stojąc w samej bieliźnie usłyszałam dziwne odgłosy.. Jakby ktoś uprawiał sex. Obrzydziło mnie to więc szybko wsunęłam sukienkę i wyszłam by pokazać się przyjaciółce. 
- Jest perfekcyjna. Musisz ją kupić. - powiedziała. 
- Dobra wezmę ją i zmywamy się już. - odpowiedziałam i wróciłam do przymierzalni. Odgłosy nie cichły, wręcz przeciwnie. Ohyda... Ubrałam się w moje ubrania i poprawiłam włosy. Słyszałam że z tej przebieralni obok właśnie ktoś wyszedł. Zrobiłam to samo.. Spojrzałam się na dziewczynę i kogo zobaczyłam ????? Nicol.
- Co się gapisz ? - zapytała. - Zazdrościsz ? Ciebie jeszcze nikt nie wyruchał ? 
- Jesteś obrzydliwa. 
- Dla ciebie może tak.. Ale Malik mówił mi coś innego przed chwilą. - Malik ? Ten Malik ? Nie wierzę. - Co zatkało cię ? Jeśli mi nie wierzysz to idź zobacz, właśnie płaci za moje nowe ciuszki. - Bez słowa poszłam w stronę kasy. Chciałam zapłacić za sukienkę i po prostu wyjść nie słuchając bajek tej dziwki. Ale.... Zayn rzeczywiście stał przy kasie i za coś płacił. Całe jedzenie które dziś zjadłam chciało ujrzeć światło dzienne. To jest obrzydliwe. Jak on mógł coś takiego zrobić. 
- I co zatkało ? - usłyszałam za sobą. 
- Odpierdol się ode mnie szmato. - powiedziałam podwyższonym tonem. 
- Twój książę z bajki nie jest chyba taki idealny. - zaśmiała się i odeszła. Gdy chłopak odszedł od kasy rozejrzał się. Spojrzał się na mnie i z uśmiechem podszedł. 
- Cześć. - chciał pocałować mnie w policzek. 
- hej. - totalnie go zlałam i podałam kasjerowi sukienkę.
- Jak tam u ciebie ? Wyskoczymy może na kawę albo coś. - jego cholernie seksowny uśmiech nie schodził mu z twarzy. 
- Nie mam czasu. - powiedziałam wręczając banknot i kierując się w stronę Bells. 
- O co ci ZNOWU chodzi? - szarpnął mnie za ramię. 
- O nic kurwa. Jesteś obrzydliwy. Zostaw mnie w spokoju. - odwróciłam się i praktycznie pobiegłam do przyjaciółki. Łza kręciła mi się w oku ale nie chciałam pokazać mu, że mnie obchodzi. Wyszłam ze sklepu a następnie z galerii. Izzy otwarła samochód i zajęłam miejsce pasażera. 
- O co chodzi ? - zapytała. - Czemu tak zareagowałaś na widok Zayna ?
- Hmmmm.. Bo mnie obrzydza ? - zaśmiałam się ironicznie. - Powiedz mi, jak można uprawiać sex w miejscu publicznym ? 
- A kto tak robi ? 
- Malik z Nicol. - krzyknęłam. - po prostu myślałam że zwymiotuję. 
- O matko..
-Odwieź mi do domu... - powiedziałam a auto ruszyło....

_______________
Cześć ;3 dawno nie dodawałam ale niestety mój komputer odmówił posłuszeństwa. Rozdział pisałam w 30 minut i niezbyt mi się podoba. Kolejny będzie w niedziele. ;3 xx

4 komentarze:

  1. Świetny :) Czekam na następny *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. wow coś mi się zdaje że to nie było tak albo Malik jest chujem!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie doczekam do niedzieli! Mega rozdział
    @husaria1698

    OdpowiedzUsuń